Idziemy z Bogiem – CZĘŚĆ 1 – Bądź światłem!

You are currently viewing Idziemy z Bogiem – CZĘŚĆ 1 – Bądź światłem!
 
Nasze dzieci są jeszcze małe. Córka ma 7 lat, synek zaledwie 4.
 
Przez tak krótki czas przekonaliśmy się, że wychowanie dzieci to nie jest łatwa sprawa. Przy wielu pięknych chwilach – jest też wiele tych, które przyprawiają o zawrót głowy, a czasem i łzy.
Nie jesteśmy idealnymi rodzicami. Bo tym idealnym rodzicem jest tylko Ten jeden – nasz Bóg, nasz Ojciec, jednak staramy się dać naszym pociechom wszystko czego potrzebują, z dużym naciskiem na miłość.
 

BÓG KOCHAJĄCYM RODZICEM

Patrząc na Boga pod pryzmatem rodzicielstwa wiemy, jak wiele smutku przynosi nieposłuszeństwo dzieci, tym bardziej widzimy jak wielką miłością Bóg otoczył świat, jak bardzo kocha swoje dzieci, że potrafi być dla nas tak miłosierny, sprawiedliwy i cierpliwy.
Od czasu, gdy Chrystus stał się drogą naszego życia, gdy wybraliśmy Go na swojego Pana nasza rodzina jest w końcu stabilna. Zniknęło wiele problemów, wiele straciło swoje nasycenie.
 
 
Działamy według Bożego prowadzenia i Słów zawartych w Piśmie Świętym. Uświęcamy się każdego dnia i chcemy tego również nauczyć nasze dzieci.
Nie zmuszamy ich do wiary, jednak one same chcą poznawać Boga. Każdego dnia modlą się, wspólnie czytamy Słowo Boże. Bardzo lubią wspólne uwielbienie. 
 
I codziennie powtarzają, że najbardziej kochają Boga. 
 
Jest to dla nas ogromne szczęście, że z tak dużym entuzjazmem podchodzą do wiary, w końcu do dzieci należy królestwo niebieskie i bardzo wiele i my możemy się od nich nauczyć.
Często rozmawiamy z naszymi dziećmi i podczas tych rozmów staramy się w zrozumiały sposób przedstawić im jak ważna jest rola Pana Jezusa w naszym życiu. Dlaczego człowiek staje się nowym stworzeniem, dzieckiem Bożym.

 

BYĆ ŚWIATŁEM

Jakiś czas temu odbyliśmy lekcję o byciu światłem tego świata. O tym jak ważne są nasze dobre uczynki, miłosierdzie i przy okazji jaki skutek przynosi ewangelizacja.
 
Jako, że dzieci uczą się najlepiej przez eksperymenty, uznaliśmy, że ta lekcja musi być ubrana w coś ciekawego, wtedy łatwiej będzie ją przyjąć, zrozumieć i zapamiętać.
 
Zasłoniliśmy okna i drzwi, by zapanowała całkowita ciemność.
W pokoju było tak ciemno, że nic nie widzieliśmy, nawet siebie wzajemnie.
 
W tej całkowitej ciemności zaczęliśmy opowiadać dzieciom czym jest grzech, że jest winny ciemności i złu na świecie. Że ludzie kroczący własnymi ścieżkami krzywdzą siebie wzajemnie, ale przede wszystkim krzywdzą Boga. Że wielu ludzi pragnie światła w swoim życiu, samemu jednak niosąc zło.
Chrystus dał nam możliwość poznania innej drogi, oczyścił nas z grzechu i pomógł odwrócić się od grzesznego życia i marności niosącej więcej szkody niż pożytku.
 
 
Dzięki temu stajemy się światłem tego świata.
 

Wtedy odpaliliśmy pierwszą świeczkę.

 
Zaczęliśmy mówić im o tym, że wystarczy, że w tłumie ludzi żyjących w ciemności pojawi się choć jedna osoba w Chrystusie, by wnieść odrobinę dobra i światła. Pokazując innym swój owoc Ducha, swoje miłosierdzie, przekazując innym dobrą nowinę pozwalamy, by i inni zaświecili tym światłem.
 

Wtedy pierwszą świeczką odpaliliśmy drugą.

 
Następnie opowiedzieliśmy, że gdy i ta osoba, rozbłyśnie, zechce przyjąć ewangelię do serca i zacznie postępować wg prawa miłości – będzie miała siłę, by to światło przekazywać dalej.
 

I drugą świeczką odpaliliśmy dwie kolejne.

 
Wtedy w pokoju zapanowała jasność. Widzieliśmy swoje twarze. Dalej mówiliśmy o roli Chrystusa w naszym życiu, że to On wyciągnął nas od ciemności tego świata i że dziś chcemy się tym dzielić z innymi. Jednak nie wolno nam spocząć na laurach. Musimy dbać o swoją wiarę, gorliwość, relację z Panem i nie iść na kompromis z ludźmi i ludzkimi naukami. Przez modlitwę, nieprzerwane poznawanie Bożej woli studiując Jego Słowo. To musi stać się stałym elementem naszego życia.
 
 
Jednak gdy będziemy wracać do naszego Egiptu, odwracać się od Chrystusa i nie będziemy wypełniać Jego woli, nasze światło w końcu zgaśnie.
 

Wtedy zdmuchnęliśmy pierwszą świeczkę.

 
Dodaliśmy, że gdy inni Chrześcijanie będą również schodzić z drogi prawdy, ten świat ich pociągnie za sobą i ich światło straci blask.
 
Wtedy kolejno zgasiliśmy kolejne świeczki. 
 
W pokoju znów zapanowała ciemność.
 
Dzieci zrozumiały, jak ważne jest życie w prawdzie i światłości danej nam od Boga.
I że nawet jedna osoba może zdziałać wiele. Że głoszenie ewangelii jest ważne, bo może nie zmienimy tego świata, ale możemy zmienić świat choć jednej osoby. Wierzymy, że zostanie to na dłużej w ich sercach – ale pewnie jeszcze nie raz wrócimy do tej lekcji.
 
“Kto mówi, że jest w światłości, a brata swojego nienawidzi, w ciemności jest nadal. Kto miłuje brata swego, w światłości mieszka i nie ma w nim zgorszenia. Kto zaś nienawidzi brata swego, jest w ciemności i w ciemności chodzi, i nie wie, dokąd idzie, gdyż ciemność zaślepiła jego oczy.” 1 List Jana 2:9-11
 
Szczerze zachęcamy, by tę nauk przeprowadzić również ze swoimi dziećmi.
 
Ale nie tylko.
 
Taka nauka może pomoc wiele zrozumieć również dorosłym. Każda rodzina potrzebuje wspólnego czasu, warto by był to czas spędzony w mądrości Bożej.
 
“Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.”
Ewangelia Mateusza 5:14-16
 

Ten post ma 2 komentarzy

  1. Anonimowy

    Bardzo pomysłowo przedstawiona lekcja dzieciom. Super! Skorzystam i wypróbuje też z moimi ♥️ Chwała Bogu za was!
    Błogosławie ��

  2. Duchowe Pogotowie pl

    Chwała Bogu Ojcu i naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi. Bogu za wszystko dziękuj bo wszelkie pomysły czy to jednej czy drugiej osoby są od NICH dwóch 🙂
    Ciebie również niech Bóg błogosławi 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.