BIBLIA TYSIĄCLECIA PEŁNA APOKRYFÓW.
Każdy człowiek, który chce poznać Boga staje przed wyborem przekładu Pisma Świętego i nagle dostrzega cała masę różnych wydań. Niby każda Biblia niezależnie od przekładu zawiera taką samą treść, ale jednak nieco się od siebie różnią i niekiedy posiadają dość znaczące mankamenty.
Wydaniem, od którego rozpoczniemy naszą serię recenzji jest Pismo Tysiąclecia, zwane również Biblią Tyniecką.
Wśród chrześcijan Biblijnie wierzących wydanie to nie cieszy się dobrą sławą, gdyż zawarte są w niej księgi, które nie są uznane za natchnione Duchem Świętym. Dlaczego zaczynamy właśnie od Biblii Tysiąclecia? Dlatego, że w Polsce sprzedawane są jej ogromne nakłady, a wielu ludzi nieświadomie czyta całość, nie zdając sobie sprawy, że niektóre z ksiąg nie powinny się w niej znaleźć. Apokryfy występują w Pismach używanych między innymi przez kościół katolicki i prawosławny. W jednej z książek wydawnictwa “Kompas” możemy znaleźć historyczny wykaz wprowadzanych przez kościół katolicki nauk i wierzeń – wśród nich odnajdziemy również moment wprowadzenia apokryfów do kanonu Biblii datowany na rok 1546r. Jednymi z najstarszych przekładów, które posiadają nienatchnione księgi są między innymi “Biblia Wujka Jakuba”, “Biblia Brzeska”, a nowsze wydania, które nadal korzystają z takich ksiąg to między innymi opisywana dziś “Tysiąclatka”.
CZYM SĄ APOKRYFY?
_________________________________
“Z punktu widzenia judaizmu i chrześcijaństwa apokryfami określano pisma, które nie zostały przyjęte do kanonu pism świętych, czyli będące niejako w pewnej opozycji do kanonu. W tym sensie stosuje się też termin pseudoepigraf.
We wczesnym chrześcijaństwie i to w jego najwcześniejszym okresie piśmiennym, tego rodzaju księgi zostały odrzucone, gdyż uznano, że nie zostały one napisane bezpośrednio pod wpływem Ducha Świętego. Kryteriami, jakimi kierowano się przy odrzuceniu tego rodzaju pism były m.in.:
-niepewne pochodzenie danego tekstu, a więc niegwarantującego przekazu od apostoła – ucznia Jezusa; -niezgodność doktrynalna z powszechnymi zasadami wiary, przy czym nie chodziło tutaj tylko o pełną niezgodność, ale o wątpliwe sformułowania czy teorie zawarte w danej księdze czy piśmie; -synkretyzm religijny zawarty w treści danego pisma; -wątki mitologiczne lub wręcz fantastyczne zawarte w tekście.”
WIKIPEDIA.PL
_________________________________
WYPACZONY STARY TESTAMENT “TYSIĄCLATKI”
Aby sprawdzić rzetelność Starego Testamentu najlepszym wyznacznikiem jest kanon żydowski, z którego się wywodzi. Natomiast księgi dodane do kanonu przez kościół katolicki nie bez powodu zostały nazwane apokryfami. Nie są one uznawane przez Żydów, ponieważ nie zostały natchnione przez Boga. Również biblijnie wierzący chrześcijanie czy większość protestantów nie bierze pod uwagę ksiąg apokryficznych.
Lista Ksiąg apokryficznych zawartych w Biblii Tysiąclecia, na których KRK buduje niektóre ze swoich nauk oraz dogmaty:
-
księga Tobiasza
-
księga Judyty
-
1 księga Machabejska
-
2 księga Machabejska
-
księga Mądrości
-
Mądrość Syracha
-
Księga Baruha
Księga Tobiasza jest opisywana przez wiele osób jako poemat literacki, pełne folkloru opowiadanie. Najprędzej można zaliczyć tą księgę do rodzaju noweli. Powstała prawdopodobnie między III a II wiekiem przed narodzinami Chrystusa. Generalnie opowiada o młodym chłopcu – Tobiaszu i jego przyjacielu Rafaelu, który jest aniołem. Znajdziemy również wzmianki o demonie Asmodeuszu. Formalnie w żadnej księdze należącej do kanonu 66 ksiąg Biblii nie odnajdziemy żadnej wzmianki o Tobiaszu, jego przyjacielu i ich przygodach.
Księga Judyty pseudo historyczna księga, która ma rzekomo opisywać jeden z etapów podboju świata przez króla Babilonu Nabuchodonozora. Mowa tu o podboju jednej z górskich twierdz Betulia, należącą do Judejczyków. Jednak według historyków, to miejsce nigdy nie istniało. Historia opisuje najazd Babilonu na Betulię, która do samego końca zwycięsko była broniona, a generał wojsk Nabuchodonozora zostaje zabity przez wojowniczkę Judytę. Jeśli ktoś czyta Pismo Święte, wie, że Bóg pozwolił by to Izrael był podbity przez Babilon, co miało być karą za czczenie przez Izraelitów bożków. Sama księga jest tworem literackim, o parabolicznym opowiadaniu o motywach popularno-historycznych.
Tutaj zacytujmy redakcję/wydawcę Pallottinum (Pan Stanisław Grzybek tłumaczył księgę z greckiego) występującego z ramienia instytucji katolickiej:
“Tradycja kościelna upatruje od dawna w Judycie typ Maryi, przedstawicielki nowego ludu Bożego. Jako wierna wykonawczyni planów Bożych, Judyta przygotowuje w Biblii postać tak ważną w dziele odkupienia jak Maryja. Stąd czytania z Jdt występują w formularzach świąt maryjnych.”
Jednak, każdy kto poznał Pismo oraz naszego Pana wie, że tylko Chrystus jest naszym odkupicielem. To On umarł za nas na krzyżu w ciężkich męczarniach i to nasz Pan zmartwychwstał po trzech dniach. Maria zaś nie jest nikogo odkupicielką, to Jezus Chrystus jest jedynym Zbawcą. Pamiętajmy, że Maria stwierdziła, że potrzebuje Zbawcy. Maria była grzeszna jak każdy inny człowiek.
Tylko Jezus był czysty i bezgrzeszny.
Księgi Machabejskie (PIERWSZA I DRUGA) są to księgi, które nie są uznane przez Żydów (poza bardzo małą grupą Żydów z Aleksandrii). Uznanie tych ksiąg przez katolików było dość kluczowym zagraniem, gdyż na ich podstawie opierają większość ze swoich dogmatów, kultów czy nauk – które natchnione księgi Biblii obalają. Księgi Machabejskie są wytłumaczeniem wielu katolickich praktyk – między innymi kultu zmarłych i modlitw do zmarłych ludzi (chociażby tych okrzykniętych przez KRK za “świętych”) czy naukę o tzw. czyśćcu. Pismo Święte i 66 natchnionych ksiąg jednak w pełni te kulty obala i to jeden z powodów, dla których ksiąg machabejskich nie warto brać na poważnie. Pierwsza księga nie ma zbyt wiele wspólnego z samą wiarą, gdyż opisuje przede wszystkim wydarzenia historyczne, potwierdza to również Żydowski instytut historyczny. Przedstawia ona wydarzenia z lat 175-135 roku przed narodzinami Chrystusa. Druga księga natomiast zawiera wiele informacji, które są dla katolików podstawą do wierzeń w czyściec czy przyzwoleniu na modlitwy do zmarłych. Do tych dwóch kultów jednak odniesiemy się w oddzielnych artykułach. Druga księga formalnie nie jest kontynuacją tej pierwszej, a rozszerzeniem pierwszych 7 rozdziałów. Druga księga koncentruje się na aspektach religijnych, pomijając tu kwestie historyczne. Według instytutu Żydowskiego historia została opisana jedynie w języku greckim, a jej powstanie datuje się na podobne lata do powstania księgi pierwszej – jednak są pewne przesłanki o napisaniu jej w okolicach 130 p.n.Ch.
Księga mądrości – kolejne dzieło którego autora nie udało się ustalić, została zapisana w języku greckim, jej gramatyka wskazuje na zapis w okolicach II wieku przed narodzinami Chrystusa. Sam autor używa kłamstwa i próbuje ją przedstawić jako dzieło Króla Salomona, ale to całkowicie wykluczają historycy. Autor próbował nadać dziełu świetności z której był znany Salomon. Księgę można podzielić na trzy części. W pierwszej jest mowa o mądrości ludzkiej, druga część opisuje mądrość rządzących władców, a trzecia mówi o Bożej mądrości, w której możemy znaleźć myśli filozoficzne. Oczywiście prócz katolików i prawosławnych nikt nie uznaje tych ksiąg, w Nowym Testamencie również nie uświadczymy żadnej wzmianki na temat tej księgi jak i poprzednich wyżej wymienionych.
Księga mądrości Syracha – kolejna księga apokryficzna jest datowana na ok. II wiek przed narodzinami Chrystusa. Została napisana przez tzw. Uczonego w Piśmie w języku hebrajskim i co ciekawe według instytutu historii Żydowskiej treść zapisana w języku hebrajskim różni się od zapisu tłumaczeń w języku greckim czy łacińskim. Sam zapis księgi jest mocno chaotyczny, co wskazuje, że autor nie pisał jej jednym ciągiem lecz z tzn.“doskoku”. Dla kościoła katolickiego jest to ważna księga w liturgii. Nakładają oni duży nacisk na to, że pierwsi Chrześcijanie czytali tę księgę – chodź tak naprawdę nie była ona nigdy uznawana przez apostołów i ludzi nauczających praw Chrystusowych.
Księga Baruha to księga apokryficzna, którą katolicy próbują wstawiać do kategorii proroczych.
W księdze Jeremiasza można znaleźć wzmianki o Baruhu jako towarzyszu proroka, jednak nigdy nie został on przedstawiony jako osoba z darem prorokowania. W Piśmie Świętym jest ukazany jako pisarz, który spisywał proroctwa Jeremiasza. Można znaleźć informacje, mówiące o tym, że księga Baruha, która ma rzekomo przedstawiać jego proroctwa – jest tak na prawdę księgą Jeremiasza, lecz nie ma na to żadnych dowodów, stąd uważamy, ze nie należy rozpatrywać tego apokryfu jako księgę mówiącą o przyszłych wydarzeniach. Oczywiście w judaizmie i chrześcijaństwie ta księga jest uznawana jako nie natchniona.
“Owszem król rozkazał Jerachmeelowi, synowi króla, i Serajaszowi, synowi Azriela, i Selemiaszowi, synowi Abdeela, aby pochwycili pisarza Barucha i proroka Jeremiasza, lecz Pan ukrył ich.”
Jeremiasza 36:26
BRAK COMMA JOHANNEUM, IMIĘ BOŻĘ I DUŻA ILOŚĆ PRZYPISKÓW
Wielkim plusem, na który chcielibyśmy zwrócić uwagę jest brak apokryficznego wersetu (Comma Johanneum) w pierwszym liście Jana, który jest użyty w większości Pism teoretycznie lepiej przetłumaczonych niż Biblia Tysiąclecia. [SPRAWDŹ TEŻ MIECZDUCHA888: COMMA JOHANNEUM] Jednak to nie zmienia za dużo w naszym odbiorze Tysiąclatki, bo kolejnym minusem tego wydania jest próba tłumaczenia, albo inaczej mówiąc spolszczenia Bożego imienia w starym testamencie. Autorzy tłumaczenia przemianowali tetragram YHVH zwrotem “Jahwe”. Osobiście jesteśmy przeciwnikami takiemu działaniu, ponieważ pierwotna wymowa oraz etymologia tetragramu jest nieznana i celowo została zakryta przez Boga. W oczy razi również spora ilość przypisków, w których widać ewidentną próbę wpływania na odbiór Pisma, tłumaczenia konkretnych fragmentów, indoktrynując i przeinaczając znaczenie Pisma, by dopasować rozumienie pod ludzkie nauki spisane przez kościół Katolicki (szczególnie biorąc tu pod uwagę kulty – np. Maryjny). Pomijając już wpajanie kłamstw i nauk katolickich, które Pismo wielokrotnie obala, Biblia posiadająca tak dużą ilość przypisków, które wypaczają poprawne rozumienie Słowa Bożego traci na swojej wartości. Bogu zależy, by Pismo było objawione nam pod natchnieniem Ducha Świętego. Gdy będziemy Go prosić o mądrość i zrozumienie – będą nam one dane. Nie pozwólmy, bo inny człowiek tłumaczył nam to, co otrzymamy od Pana.
BIBLIA TO LIST OD BOGA
Pamiętajmy, że Pismo Święte to nie jest zwyczajna książka. Jest to piękny list od Boga kierowany do nas, a spisany przez ludzi wybranych przez Pana, natchnionych Duchem Świętym. To Bóg daje nam zrozumienie Pisma, dlatego w każdej modlitwie powinniśmy prosić o mądrość, o zrozumienie Słów kierowanych do nas.
Nie pozwól, by Ci wmówiono, że studiować Pismo można tylko na studiach teologicznych, a wykładać Biblię mogą tylko księża, teolodzy czy inni ludzie przyjmujący pozór uczonych.
Pismo napisane jest dla ludzi, którzy chcą poznać wolę Boga, Jego miłość i wpajać te nauki do swojego życia – a zrozumienie Jego słów może dać tylko sam Bóg.
PODSUMOWANIE I OCENA BIBLII TYSIĄCLECIA
Naszą ocenę opieramy na paru kryteriach. Pod uwagę bierzemy:
jakość tłumaczenia, ilość i rodzaj przypisków, dostępność na rynku, cena, dodatki. Ocena jest naszym obiektywnym obrazem, nie chcemy się sugerować sympatią czy antypatią do konkretnych instytucji, pragniemy jednak oddać pełnię prawdy, którą jest samo Pismo Święte. Skala oceny wahać się będzie od 1 do 5 punków.
JAKOŚĆ TŁUMACZENIA
Jako odbiorcy i osoby, które studiują Pismo Święte na co dzień, widzimy całą masę niedociągnięć w tłumaczeniu względem innych wydań. Warto jednak tu podkreślić, że na rynku można znaleźć gorsze tłumaczenia. W naszej bibliotece posiadamy dwa wydania Tysiąclatki:
- Wydanie drugie z 1971 roku
- Wydanie X z tekstu wydania piątego – 2019 roku
Autorzy tłumaczenia – przeinaczają niektóre wersety tak, aby mogły potwierdzać ich dogmaty – np. dodając nieistniejące w oryginale zwroty, zaimki itd. Jednym z przykładów jest werset w Ewangelii Łukasza 1:28, gdzie zamieniono zwrot “łaską obdarowana” – na “łaski pełna” lub w 11:27-28 “Gdy On to mówił, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś. Lecz On rzekł: Tak, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je.” Biblia Tysiąclecia 2019 W odpowiedzi naszego Pana znajdujemy tu przytaknięcie, jednak w grece nie występuje tam słowo “tak” – a “owszem”, które występujące z dodatkowym zdaniem, jest zaprzeczeniem słowom rozmówcy dając odpowiedź przecząca. Co ciekawe w starszym wydaniu (1971) użyta została właśnie partykuła “owszem”
“Lecz On rzekł: Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je.”
Co całkowicie zmienia odbiór tego fragmentu.
Takich przykładów w całym Piśmie jest więcej, jednak wychodzą one dopiero przy głębszym przestudiowaniu i porównywaniu Biblii z innymi przykładami i słowami greckimi. Wielkim plusem jest brak “COMMA JOHANNEUM”, które było wprowadzone i dodane w Pismach w niektórych wydawnictwach – by na siłę starać się potwierdzać trójcę, co może być dowodem na nieprawdziwość tej nauki i każdemu kto zgłębia Pismo Święte powinno dać dużo do myślenia.
OCENA: 3
PRZYPISKI Same w sobie przypisku nie muszą być złe, jeżeli ktoś nie próbuje wpłynąć na sposób rozumienia Słowa Bożego, co o komentarzach księży nie można powiedzieć w tym wydaniu. Znacząca większość przypisków jest tłumaczona na sposób rozumowania narzucony odgórnie przez katechizm który myli się prawie we wszystkim co ukazuje Pismo Święte. Dodatkowy punkt za to, że Tysiąclatka nie przesadziła z ilością tych przypisków.
OCENA: 2
DOSTĘPNOŚĆ I CENA
Biblia Tysiąclecia jest chyba jednym z najbardziej dostępnym przekładem Biblii w Polsce, do tego jego cena jest bardzo przystępna bo można ją zdobyć za 8zł w małym formacie Nowego Testamentu, gdzie nie odnajdziemy apokryfów.
OCENA: 5
DODATKI W tych wydaniach co posiadamy, można odnaleźć króciutki słownik nie których słów, terminów używanych w tym wydaniu oraz chronologię zdarzeń przedstawioną przez wydawnictwo Biblii Tynieckiej. Jak na możliwości i dojścia w tych czasach do map i innych ciekawostek możliwych do zamieszczenia wygląda raczej blado przy innych wydaniach przykładów Pisma Świętego.
OCENA: 2
Ogólna ocena: Ogólnie można stwierdzić, że jeżeli ktoś chcę poznać Pana to i przez Tysiąclatkę to się uda, lecz im dalej wchodzimy w las, tym gorzej. Bardzo krytycznie należy podejść do kwestii apokryfów, gdy ktoś kto pierwszy raz zasiada do Pisma Świętego i nie ma pojęcia o istnieniu takich ksiąg, to po prostu zaczyna czytać coś co jest tylko wymysłem literackim, albo nakierowuję na kłamstwo, które ma tylko usprawiedliwiać pożądliwości w tym przypadku instytucji wywodzącej się z Rzymu. Przez księgi nie natchnione nasza ocena będzie obniżona, bo taka Biblia traci na wartości i autorzy tracą również na rzetelności wobec odbiorcy.
OCENA FINALNA: 2
Pragniemy podkreślić, że ocena jest ugruntowana naszym odbiorem danego przekładu, staramy się, by była ona w pełni skrupulatna i opierała się jedynie na prawdzie i mądrości zawartej w przekazywanym nam przez Boga Słowie. Nie zmuszamy nikogo do zgadzania się z naszą opinią, a zachęcamy do badania, porównywania danych przekładów. Pragniemy również nakłonić Was do sprawdzania wszystkiego samodzielnie w Piśmie, pozwalając się prowadzić Duchem naszego Pana, by niezależnie od czytanego przekładu – to prowadzenie Jezusa w Was działo – nie ludzkie nauki! Nie sugerujcie się przypiskami, bo mogą wypaczyć one w Was zrozumienie prawdy Bożej. Ta recenzja nie ma na celu obrażenia kogokolwiek, działamy w pełni miłosierdzia. Pragniemy jednak otworzyć oczy tym, którzy w zaparte ufają ludziom, gubiąc w tym zaufanie do naszego Pana i do Jego Słowa, które jest nieomylne, i chronione przez naszego Pana!