Świadectwo dnia codziennego – Miłujmy się, jak umiłował nas Pan
Pewnego słonecznego dnia wybrałam się z dziećmi na plac zabaw. Warto podkreślić, że mieszkamy w samym centrum dużego miasta, a park do którego wyszliśmy jest okrążony sporymi ulicami.
Pewnego słonecznego dnia wybrałam się z dziećmi na plac zabaw. Warto podkreślić, że mieszkamy w samym centrum dużego miasta, a park do którego wyszliśmy jest okrążony sporymi ulicami.
Każdy myśli, że wszystko co ma w swoim posiadaniu, zawdzięcza swojej osobie. Żyjemy w takich czasach, że ludzie widzą swój czubek nosa i pokładają wszelkie nadzieje na sobie lub innych osobach. Sami tacy w dużej mierze byliśmy przez większość swojego życia, idąc zasadą "chcesz liczyć - liczyć na siebie".
W ostatnim czasie świat upada moralnie, społecznie i traci resztki prawdziwej miłości. Inflacja rośnie w szybkim tempie, ludzie ubożeją w każdym kraju, a napięcie między potęgami zbrojnymi narasta. Wojska zbroją się w sprzęt z rodem z filmów scenie-fiction. Bóg alarmuje przez żywioły natury, które są gwałtowniejsze i częstsze niż dotychczas.