Droga do zbawienia czy zatracenia? cz.2 “matki boskiej zielnej”

You are currently viewing Droga do zbawienia czy zatracenia? cz.2 “matki boskiej zielnej”

Dla wielu osób 15 sierpnia to świetna okazja na przedłużenie sobie weekendu, w końcu w Polsce ten dzień jest ustawowo dniem wolnym.
Katolicy natomiast dzień ten traktują jako obchody “Wniebowzięcia Maryi”. 

Dotąd nie mieliśmy o tym zbyt dużego pojęcia. Podczas tworzenia pierwszej części serii pt. “Droga do zbawienia czy zatracenia” zaczęliśmy szerzej przyglądać się katolickim tradycjom i świętom. W ten też sposób dowiedzieliśmy się, że “Wniebowstąpienie NMP” ma również inną, potoczną nazwę – “Matki Boskiej Zielnej”.

Zgłębiając ten temat dotarliśmy do zbioru tradycji, dowiedzieliśmy się interesujących faktów, którymi pragniemy się z Wami podzielić. Temat ten bardzo szokuje, jednak z drugiej strony, też całkiem sporo wyjaśnia.

WIELE MA IMION...

Katolickie święto obchodzone 15 sierpnia początkowo miało podwaliny kultu pogańskiego –  stąd nazwa “Matki Boskiej Zielnej”, natomiast później zostało “przechrzczone”, stając się jedyną z ważniejszych katolickich doktryn – o rzekomym wniebowzięciu Maryi (a właściwie Marii – choć z biblijną Marią – matką Jezusa w postaci człowieka, nie ma to nic wspólnego).

“Matki boskiej zielnej” ma swoje korzenie w pogańskich świętach “bogini matki”, a także “matki ziemi”. Watykańska instytucja nawet nie próbuje tego kryć, ze swoim kultem matki – nazywając Maryję “matką boską”.

Katolicy zbudowali legendę, że po śmierci Marii, apostołowie postanowili otworzyć jaj grób i nie znaleźli jej ciała, a tylko i wyłącznie kwiaty i zioła. Oczywiście, żadna Maria nie została wzięta do nieba, bo każdy czeka na dzień Pański jak wskazuje na to nieomylne Słowo Boże. (Katolicyzm natomiast próbuje tłumaczyć to swoimi dogmatami, podpartymi na księgach apokryficznych).

"Tymczasem jednak Chrystus został wskrzeszony z martwych
i stał się pierwszym plonem tych, którzy zasnęli.
Skoro bowiem śmierć przyszła przez człowieka,
przez człowieka przyszło też zmartwychwstanie umarłych.
Jak bowiem w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. 
Ale każdy w swojej kolejności, Chrystus jako pierwszy plon, potem ci,
którzy należą do Chrystusa, w czasie jego przyjścia."

1 List do Koryntian 15:20-23

nikt nie wstąpił do niebatylko ten, który zstąpił z nieba,
Syn Człowieczy, który jest w niebie.”

Ewangelia Jana 3:13

"Przez wiarę złożył Abel Bogu wartościowszą ofiarę niż Kain, dzięki czemu otrzymał świadectwo, że jest sprawiedliwy, gdy Bóg przyznał się do jego darów, i przez nią jeszcze po śmierci przemawia.
Przez wiarę zabrany został Henoch, aby nie oglądał śmierci i nie znaleziono go, gdyż zabrał go Bóg. Zanim jednak został zabrany, otrzymał świadectwo, że się podobał Bogu.
Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu; kto bowiem przystępuje do Boga, musi uwierzyć, że On istnieje i że nagradza tych, którzy go szukają.
Przez wiarę zbudował Noe, ostrzeżony cudownie o tym, czego jeszcze nie można było widzieć, pełen bojaźni, arkę dla ocalenia rodziny swojej; przez nią wydał wyrok na świat i odziedziczył usprawiedliwienie, które jest z wiary. Przez wiarę usłuchał Abraham, gdy został powołany, aby pójść na miejsce, które miał wziąć w dziedzictwo, i wyszedł, nie wiedząc, dokąd idzie.
Przez wiarę osiedlił się jako cudzoziemiec w ziemi obiecanej na obczyźnie, zamieszkawszy pod namiotami z Izaakiem i Jakubem, współdziedzicami tejże obietnicy.
Oczekiwał bowiem miasta mającego mocne fundamenty, którego budowniczym i twórcą jest Bóg.
Przez wiarę również sama Sara otrzymała moc poczęcia i to mimo podeszłego wieku, ponieważ uważała za godnego zaufania tego, który dał obietnicę.
Przeto też z jednego człowieka, i to nieomal obumarłego, zrodziło się potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak piasek na brzegu morskim, którego zliczyć nie można.
Wszyscy oni poumierali w wierze, nie otrzymawszy tego, co głosiły obietnice, lecz ujrzeli i powitali je z dala; wyznali też, że są gośćmi i pielgrzymami na ziemi.
Bo ci, którzy tak mówią, okazują, że ojczyzny szukają.
I gdyby mieli na myśli tę, z której wyszli, byliby mieli sposobność, aby do niej powrócić;
Lecz oni zdążają do lepszej, to jest do niebieskiej. Dlatego Bóg nie wstydzi się być nazywany ich Bogiem, gdyż przygotował dla nich miasto.
Przez wiarę Abraham przyniósł na ofiarę Izaaka, gdy był wystawiony na próbę, i ofiarował jednorodzonego, on, który otrzymał obietnicę,
Do którego powiedziano: Od Izaaka nazwane będzie potomstwo twoje.
Sądził, że Bóg ma moc wskrzeszać nawet umarłych; toteż jakby z umarłych, mówiąc obrazowo, otrzymał go z powrotem. Przez wiarę Izaak udzielił Jakubowi i Ezawowi błogosławieństwa, zapewniającego przyszłość. Przez wiarę pobłogosławił umierający Jakub każdego z synów Józefa i skłonił się nabożnie, wsparty o wierzch swojej laski. Przez wiarę wspomniał umierający Józef o wyjściu Izraelitów i dał polecenie dotyczące swoich kości.
Przez wiarę był Mojżesz po narodzeniu ukrywany przez rodziców swoich w ciągu trzech miesięcy, ponieważ widzieli, iż dziecię było śliczne, i nie ulękli się rozkazu królewskiego.
Przez wiarę Mojżesz, kiedy dorósł, nie zgodził się, by go zwano synem córki faraona,
I wolał raczej znosić uciski wespół z ludem Bożym, aniżeli zażywać przemijającej rozkoszy grzechu,
Uznawszy hańbę Chrystusową za większe bogactwo niż skarby Egiptu; skierował bowiem oczy na zapłatę.
Przez wiarę opuścił Egipt, nie uląkłszy się gniewu królewskiego; trzymał się bowiem tego, który jest niewidzialny, jak gdyby go widział.
Przez wiarę obchodził Paschę i dokonał pokropienia krwią, aby ten, który zabijał pierworodne, nie dotknął się ich. Przez wiarę przeszli przez Morze Czerwone jak po suchej ziemi, gdy zaś Egipcjanie podjęli tę próbę, potonęli. Przez wiarę runęły mury Jerycha, okrążane przez siedem dni.
Przez wiarę nie zginęła nierządnica Rachab wraz z nieposłusznymi, bo przyjęła przyjaźnie wywiadowców.
I cóż powiem jeszcze? Zabrakłoby mi przecież czasu, gdybym miał opowiadać o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie i Samuelu, i o prorokach,
Którzy przez wiarę podbili królestwa, zaprowadzili sprawiedliwość, otrzymali obietnice, zamknęli paszcze lwom, Zgasili moc ognia, uniknęli ostrza miecza, podźwignęli się z niemocy, stali się mężni na wojnie, zmusili do ucieczki obce wojska.
Kobiety otrzymały z powrotem swoich zmarłych przez wskrzeszenie; inni zaś zostali zamęczeni na śmierć, nie przyjąwszy uwolnienia, aby dostąpić lepszego zmartwychwstania.
Drudzy zaś doznali szyderstw i biczowania, a nadto więzów i więzienia;
Byli kamienowani, paleni, przerzynani piłą, zabijani mieczem, błąkali się w owczych i kozich skórach, wyzuci ze wszystkiego, uciskani, poniewierani;
Ci, których świat nie był godny, tułali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi.
A wszyscy ci, choć dla swej wiary zdobyli chlubne świadectwo, nie otrzymali tego, co głosiła obietnica,
Ponieważ Bóg przewidział ze względu na nas coś lepszego, mianowicie, aby oni nie osiągnęli celu bez nas."

List do Hebrajczyków 11:4-40

Ciekawe, że w ich sfałszowanym opowiadaniu znalazły się symbole kojarzone już wcześniej z pogańskim kultem bogini matki. 

Wielu, mogłoby się spytać – po co opierać historię na pogańskich zwyczajach? 

A właśnie ten zabieg był katolikom bardzo potrzebny w celu szerzenia swojej propagandy. Wielu pogan nie chciało odrzucić swoich tradycji i przyzwyczajeń, a kult matki był bardzo ważnym elementem pogańskich wierzeń. Dlatego też (jak w wielu innych kwestiach) katolicka instytucja postanowiła “pójść na kompromis” wprowadzając kult matki na własnych zasadach, zachęcając tym samym pogan do zmiany poglądów, bez odrzucenia starych tradycji i przyzwyczajeń.

MARYJA... A MOŻE DIANA EFESKA?

Może teraz trochę o historii. Już w V wieku zaczęto obchodzić święto “zaśnięcia matki bożej”, które stało się najstarszym świętem ku czci “Maryi”. Po latach tradycje te dotarły również do polski, stawiając katolicką “matkę boską wniebowziętą” jako patronkę ziemi i jej bujnej roślinności, stąd w polskiej tradycji ludowej święto znane jest pod nazwą Matki Boskiej Zielnej.

Wcześniej natomiast kult ten był dosłownym kultem matki, matki ziemi czy patronek dusz. W staropolskich wierzeniach znano dwie “boginie” o takiej charakterystyce, jedną była Marzanna, a druga Dziewanna.
Ta druga była wspominana przez historyka Jana Długosza, który wskazywał, że w rzeczywistości jest to Diana Efeska, bożek wspominany w 19 rozdziale Dziejów Apostolskich. 

"W tym czasie doszło do niemałych rozruchów z powodu tej drogi.
Bo pewien złotnik, imieniem Demetriusz, który wyrabiał ze srebra świątyńki Diany,
zapewniał rzemieślnikom niemały zarobek. Zebrał ich i innych, zajmujących się
podobnym rzemiosłem, i powiedział: Mężowie, wiecie, że nasz dobrobyt płynie z tego rzemiosła. Widzicie też i słyszycie, że ten Paweł nie tylko w Efezie, ale prawie w całej Azji przekonał i odwiódł wielu ludzi, mówiąc, że nie są bogami ci, którzy rękami ludzkimi są uczynieni. Należy więc obawiać się nie tylko tego, że nasze rzemiosło zostanie zlekceważone, ale też że świątynia wielkiej bogini Diany, czczonej w całej Azji i w całym świecie, zostanie poczytana za nic i zostanie zniszczony jej majestat. Gdy to usłyszeli, ogarnął ich gniew i zaczęli krzyczeć: Wielka jest Diana Efeska! I całe miasto napełniło się wrzawą. Porwawszy Gajusa i Arystarcha, Macedończyków, towarzyszy podróży Pawła, jednomyślnie ruszyli do teatru. Gdy Paweł chciał wejść między lud, uczniowie mu nie pozwolili. Również niektórzy dostojnicy Azji, będący jego przyjaciółmi, posłali do niego prośbę, aby nie wszedł do teatru. Tymczasem jedni krzyczeli tak, a drudzy inaczej. W zgromadzeniu bowiem zapanował zamęt, a większość z nich nie wiedziała, po co się zebrali. Z tłumu wyciągnięto Aleksandra, którego Żydzi wysunęli do przodu. Aleksander dał znak ręką, bo chciał zdać sprawę ludowi. Gdy jednak poznali, że jest Żydem, rozległ się jeden krzyk i wszyscy wołali przez około dwie godziny: Wielka jest Diana Efeska! Wtedy sekretarz miejski uspokoił tłum i powiedział: Mężowie efescy, kto z ludzi nie wie, że miasto Efez jest opiekunem świątyni wielkiej bogini Diany i jej posągu, który spadł od Jowisza?"

Dzieje Apostolskie 19:23-35

Czy to nie przypadek, że akurat w okresie pogańskich  świąt “Nemorialii” (inaczej też zwanych świętem Diany) kościół katolicki wprowadził obchody dnia “matki boskiej zielnej”? Dodatkowo nadając podobne atrybuty, powielane w pogańskich tradycjach boginiom matką samej Marii? 

Święto Nemorialii rozpoczynało się  13 sierpnia, a kończyło 15 sierpnia. Co ciekawe 15 sierpień był wniebowzięciem Diany i postawieniem jej jako “królowej niebios”, o której możemy również przeczytać w Biblii. Ciekawe, że katolicy właśnie takim przydomkiem nazywają Marię, która w rzeczywistości umarła i tak jak inni oczekuje ponownego przyjścia Pana Jezusa. 

"Ty więc nie módl się o ten lud i nie zanoś za niego ani wołania, ani modlitwy
i nie nalegaj na mnie, bo cię nie wysłucham. Czyż sam nie widzisz, co robią w miastach Judy
i na ulicach Jerozolimy? Synowie zbierają drwa, ojcowie rozniecają ogień, a ich żony ugniatają ciasto, aby robić placki dla królowej niebios i wylewać ofiary z płynów innym bogom, aby mnie do gniewu pobudzać. Czy to jest przeciwko mnie, że mnie do gniewu pobudzają? – mówi PAN. Czy nie raczej przeciwko nim, ku ich własnemu pohańbieniu? Dlatego tak mówi Pan BÓG: Oto mój gniew i moja zapalczywość zostaną wylane na to miejsce, na ludzi i na zwierzęta, na drzewa polne i na owoce ziemi; rozpalą się i nie zgasną."

Jeremiasza 7:16-20

"Nie ocaleje i nie ujdzie nikt z resztki Judy, która przybyła, aby zamieszkać jako obcy przybysze tam, w ziemi egipskiej, by powrócić do ziemi judzkiej, do której pragną powrócić, aby tam znowu zamieszkać, gdyż nie wrócą, z wyjątkiem nielicznych zbiegów.
I odpowiedzieli Jeremiaszowi wszyscy mężowie, którzy wiedzieli, że ich żony paliły kadzidła cudzym bogom, i wszystkie kobiety, które tam stały w wielkiej gromadzie, i cały lud zamieszkały w ziemi egipskiej w Patros, tymi słowami:
W sprawie, o której mówiłeś do nas w imieniu Pana, nie będziemy ciebie słuchali.
Raczej chętnie uczynimy wszystko, co ślubowaliśmy, i będziemy spalać kadzidło królowej niebios i wylewać dla niej ofiary z płynów, jak to czyniliśmy i my, i nasi ojcowie, nasi królowie i nasi książęta w miastach Judy i na ulicach Jeruzalemu, a mieliśmy chleba do syta, byliśmy szczęśliwi i nie zaznawaliśmy złego. Lecz odkąd przestaliśmy spalać kadzidła królowej niebios i wylewać dla niej ofiary z płynów, wszystkiego nam brakuje i giniemy od miecza i głodu.
A jeżeli spalamy kadzidło królowej niebios i wylewamy dla niej ofiary z płynów, to czy czynimy to bez zgody naszych mężów, że wypiekamy dla niej ciasta, z kształtu do niej podobne, i wylewamy dla niej ofiary z płynów? Na to rzekł Jeremiasz do całego ludu, do mężczyzn i kobiet, i całego ludu, którzy dali mu taką odpowiedź: Właśnie to spalanie kadzidła, którego dokonywaliście w miastach judzkich i na ulicach Jeruzalemu, wy i wasi ojcowie, wasi królowie i wasi książęta, i lud pospolity, wspomniał Pan i to wziął sobie do serca! Pan nie mógł tego dłużej znosić z powodu złych waszych uczynków, z powodu obrzydliwości, które popełnialiście, i dlatego wasza ziemia stała się pustkowiem, przedmiotem grozy i przekleństwa, bez mieszkańców, jak to jest dzisiaj.
Ponieważ spalaliście kadzidła i grzeszyliście przeciwko Panu, i nie słuchaliście głosu Pana, i nie postępowaliście według jego zakonu, jego przykazań i jego świadectw, dlatego spotkało was to nieszczęście, jak to jest dzisiaj.
I rzekł Jeremiasz do całego ludu i do wszystkich kobiet: Słuchajcie słowa Pana, wszyscy Judejczycy, którzy jesteście w ziemi egipskiej:
Tak mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Wy, kobiety, ślubowałyście swoimi ustami i spełniałyście swoimi rękami to, co mówiłyście: Chcemy spełnić nasze śluby, które ślubowałyśmy, że będziemy spalać kadzidło królowej niebios i wylewać dla niej ofiary z płynów. Dochowujcie więc gorliwie waszych ślubów i spełniajcie pilnie wasze śluby!
Wszakże słuchajcie słowa Pana, wszyscy Judejczycy, którzy mieszkacie w ziemi egipskiej: Oto Ja przysięgam na wielkie moje imię - mówi Pan - że moje imię już nigdy nie będzie wzywane ustami któregokolwiek męża judzkiego w całej ziemi egipskiej i nikt nie powie: Jako żyje Wszechmocny Pan!
Oto Ja pilnować ich będę ku złemu, a nie ku dobremu, i wszyscy mężowie judzcy, którzy są w ziemi egipskiej, zginą doszczętnie od miecza i głodu,
A tylko nieliczni ocaleni od miecza wrócą z ziemi egipskiej do ziemi judzkiej, aby cała resztka Judy, która przyszła z ziemi egipskiej, by tam przebywać jako obcy przybysze, poznała, które słowo się sprawdzi: Moje czy ich. A to będzie wam znakiem - mówi Pan, że nawiedzę was na tym miejscu, abyście poznali, że moje słowa przeciwko wam sprawdzą się na pewno ku złemu."

Jeremiasza 44:14-29

Warto może napisać coś więcej o samej “bogini matce” – wielu znanej pod nazwą również “matki natury”.

 

MATKA NATURA Odnosi się do życiodajnej i karmiącej funkcji natury, ucieleśniając ją w postać matki. Wizerunki kobiet ukazujące Matkę Ziemię lub Matkę Naturę są ponadczasowe. W dawnych czasach boginie czczono, gdyż wierzono w ich związki z płodnością, plennością i urodzajem. Kapłanki kierowały religiami Inków, Asyryjczyków, Babilończyków, Słowian, Rzymian, Greków, Indusów i ludów posługujących się językami irokeskimi wiele lat przed Chrystusem, gdy większość świata zalewały różnorodne pogańskie wierzenia. 

Jedna z algonkińskich legend mówi: „poniżej chmur żyje Matka Ziemia, od której pochodzi Woda Życia, która swą piersią karmi rośliny, zwierzęta i ludzi”. 

Jest to ewidentne uniżanie Bogu jako Stwórcy świata i jedynym odpowiedzialnym za życie na ziemi.
Wiąże się to bezpośrednio z łamaniem pierwszego przykazania. Odbierając chwałę Bogu, grzeszymy wobec Niego. A tu uniżanie Boga Ojca i Jezusa Chrystusa jest widoczne gołym okiem. 

Wracając do samej “bogini matki” przypisane jej atrybuty odnajdujemy w pogańskich wierzeniach, których kultywacją są również ruchy maryjne.

Wśród opisywanych “bogini matek” możemy wyróżnić m. in.:

Dianę Efeską (wg Mitologii Rzymskiej) / Artemidę Efeską (wg Mitoligii Greckiej) –  była uznawana za

boginię łowów, przyrody (świata roślinnego i zwierzęcego, gór, lasów, gajów, źródeł leczniczych), płodności, Księżyca (lub światła księżycowego) w mitologii rzymskiej.

Pierwotnie była italską boginią wszelkiego życia na ziemi, nosiła przydomek Genitalis (Pomocna, przy porodzie). W VI wieku przed Chrystusem została utożsamiona z grecką Artemidą. Jan Długosz w swojej kronice utożsamił rzymską Dianę ze staropolską Dziewanną.

Gaja (z mitologii greckiej Ziemia-Matka) wg mitologii wyłoniła się z Chaosu, tak więc była jednym z najstarszych bóstw (Protogenoi), uosabiała płodność i macierzyństwo. Sama z siebie zrodziła Góry (Ourosi), z miłości jej i Eteru rodzi się Morze (Pontos). W każdym okresie mitologii jest ona obecna w przeróżnych postaciach, szczególnie u pradziejów, gdy u boku swego syna, a jednocześnie męża, Uranosa, panuje nad światem i rodzi kolejnych bogów.

Demeter (mitologia Grecka) bogini płodności ziemi, urodzaju, ziemi uprawnej, zbóż, rolnictwa.

Prythiwi – bogini staroindyjska, będąca personifikacją ziemi w hinduizmie wedyjskim. Porównywana bywa z grecką Gają i rzymską Tellus. Jest symbolem nadziei i hojności (daje nasiona i owoce)jak również odporności i cierpliwości (jako ta, która znosi rany zadawane przez rolników przy orce). Równocześnie jest wzorem uprzejmości i łagodności (odpłaca plonami za zranienia narzędziami rolniczymi). Uosabia cechy cierpliwości, macierzyństwa i mądrości. Matka wedyjskich bogów, wszystkich ludzi, zwierząt i roślin. Postrzegana również jako opiekunka zmarłych

Można by odnaleźć jeszcze dziesiątki “bogini matek” które łączą podobne aspekty. Do tego grona również bardzo przebiegle włączono również Maryję (błędnie kojarząc ją z Marią – cielesną matką Jezusa), tworząc jej kult i próbując przypisać ją Chrześcijaństwu. Jednak ten kult to bluźnierstwo przeciwko Bogu Stwórcy –  przekazując należytą Mu cześć stworzeniu.

Bogini Matka, Wielka Bogini, Wielka Macierz, Matka Ziemia, Królowa Niebios, Magna Mater –  Bogini utożsamiana najczęściej z Ziemią (lub stanowiąca jej patronkę), w wielu kulturach będąca równocześnie królową niebios. „Królowa niebios” to zazwyczaj dawczyni wszelkiego życia, uosabiająca płodność (zob. kult płodności) i macierzyństwo. Często uznawana również za matkę bogów.

Taki właśnie kult dla Maryji wprowadzony przez katolicyzm jest krzywdą dla wszystkich osób, wyznających i wywyższających ją jako “naszą matkę”. 

Wszelka Chwała należy się Bogu- który stworzył wszystko i dzięki któremu to wszystko nadal funkcjonuje. Nie ma w tym działania żadnego stworzenia!

Podczas obchodów 15 sierpnia pojawiają się 
elementy takie jak zioła, kwiaty, które kojarzone są z “matką boską zielną” – co jest wspólnym mianownikiem ku czczeniu innych wyżej wymienionych “bóstw”

MARTWA WIARA

Z przykrością patrzy się na tak ogromną gloryfikację kultu maryjnego, podpartego apokryficznymi bajkami, których nie przyjmuje większość społeczeństwa chrześcijańskiego – co ciekawe apokryf popierający zmartwychwstanie Marii nie jest uznany nawet przez samą gnostycką instytucję z Watykanu. 

Niestety wielu “księży” czy wiernych KRK, jest zapatrzonych w kult maryjny, nie próbując szukać prawdy i gloryfikując wszystko co wiąże się z tym kultem i samą postacią Maryi. Nie zważają na bezpośrednie powiązanie z kultem pogańskim i na czczenie bóstwa. Tworząc rytuały, święta, modlitwy, figury nie zdają sobie sprawy, że dali się złapać w sidła szatana, który raduje się, że zwodzi ludzi. Dodatkowo podsyca to różnymi objawieniami, które są starymi diabelskimi sztuczkami – po przez mówienie półprawdy. Słodka mowa objawiających się demonów może wywrzeć na wielu dobre wrażenie – jednak jest ona trucizną, przez przemycone w nich fałszywe i bardzo szkodliwe przekazy. 

Jeżeli kochasz Boga i pragniesz zbawienia OTWÓRZ OCZY! Zacznij szukać prawdy, nawet jeżeli miała by ona zmienić Twoje życie! Warto odrzucić tradycje i przyzwyczajenia, narodzić się na nowo dla Jedynego Godnego Czci Boga! Stwórcę wszystkiego co nas otacza, dawcę życia. Tego który dał życie wszelkiemu stworzeniu, każdemu drzewu, który daje wzrost zbożom czy kwiatom. Temu samemu, który stworzył i Ciebie!

Pismo Święte składa się z 66 natchnionych przez Bożego Ducha ksiąg. Wszystko co wychodzi poza nie i nie jest zgodne z kanonem, nigdy nie powinno być traktowane jako prawdziwy przekaz. Szukaj zrozumienia u Boga, nie dawaj sobie wmówić tego co mówią instytucje, tylko proś, by Chrystus przez swojego Ducha wykładał Ci prawdę! Bądź Bereiczykiem, sprawdzaj każdą informację! 

Bóg Cię kocha i chce Twojego oddania – a oddawanie czci komukolwiek poza nim to bluźnierstwo i grzech! Ale On Ci wybaczy. Pokutuj! Póki żyjesz masz taką możliwość.

Ja, Pan, a takie jest moje imię, nie oddam mojej czci nikomu ani mojej chwały bałwanom.

Izajasz 42:8