trwa na wieki.
1 List Jana 2:15-17
EKUMENICZNE OBCHODY
Bluźniercze święta „Bożego narodzenia” są stworzone przez sektę katolicyzmu, która dzisiaj między innymi przez te obchody wspomaga postęp ekumenicznej choroby, jaka trawi od środka kościoły ewangeliczne. Uczniowie Pana Jezusa na co dzień niezgadzający się z grzesznymi zrachowaniami, obrządkami katolicyzmu, potrafią podczas świąt nie widzieć już problemu. Uznają, że śpiewanie „lulaj że Jezuniu” nie jest złe, a śpiewanie zmarłej Marii nie jest bałwochwalstwem. Moglibyśmy wspomnieć o dziesiątkach pogańskich tradycji zaadoptowanych pod pogańskie katolickie święto, które są przepełnione grzechem i duchowym złem.
DENOMINACYJNA BYLEJAKOŚĆ
Zbory denominacyjne rzekomo Biblijnie wierzące, w praktycznie kompletnej całości z drobnymi wyjątkami, wchodzą nie tylko w jedno jarzmo z światem i sektą katolicką, ale wciągają w tą bylejakość wielu gorliwie wierzących uczniów Chrystusa. Instytucje i denominacje wyznaczają swoje „punkty wiary” zwane inaczej credo. Gdy zaczynasz przychodzić do takiej społeczności musisz wierzyć w to bez żadnego zająknięcia i najlepiej bez żadnych pytań. Rozumiem, że ciężko budować czasem społeczność z ludźmi inaczej wierzącymi w różne doktryny, ale można zasiąść wspólnie do Słowa Bożego, zrobić debatę, porozmawiać, a nie narzucać na siłę swój punkt widzenia. Bylejakość tych zborów przeradza się w grzeszne zachowania, wypłukane z miłości do naszego Boga, a następnie do braci i bliźnich.
Instytucje i organizacje w większości chcą Chrystusa nie opartego na Biblii, ale opartego na własnym zamyśle serca! Grzeszą czyniąc Boga na własny obraz, uważając, że Bóg obiecuj na każdym miejscu dobrobyt, wybaczenie grzechów mimo trwania w nich i nie pokutowania, wypaczania sądu Bożego czy właśnie podążania w światowych bluźnierstwach i udawania, że wszystko jest w porządku mimo grzesznej postawy wobec braci w Chrystusie i Boga.
JAK BYŚ POSTĄPIŁ?
Załóżmy, że zaprosili was muzułmanie na obiad, czy wówczas byście poszli czy odstąpili od zaproszenia? My byśmy poszli, bo w zwykłym obiedzie nie ma nic złego, o ile nie jest przepełniony religijnymi rytuałami czy nie jest świętem religijnym.
A czy gdyby muzułmanie zaprosili was na obiad ale podczas święta muzułmańskiego poświęconego Allahowi czy Mahometowi? Z większości z was od razu odpowie, że nie ma mowy. Otóż to! Nie ma mowy na uczestniczenie pod jakimkolwiek pozorem w obiadach z rodziną, gdy oni obchodzą pogańskie święta, tak jak nie można uczniowi Pana Jezusa wziąć udziału w innych pogańskich śniadaniach, obiadach czy kolacjach!
BÓG WAŻNIEJSZY OD RODZINY!
Brat Dominik dał nam swoje świadectwo, że gdy był znacznie młodszy w wierze, uważał, że branie udziału w tych bluźnierczy świętach jest okazją do głoszenia Dobrej Nowiny. Że udział w tym okresie w rodzinnym obiedzie czy kolacji nie przyniesie nic złego. Nie przyniosło mu to jednak zbudowania duchowego, rodzina nie była skoncentrowana na Chrystusie, a na pogańskich tradycjach i wielu innych przyziemnych rzeczach. Dominik zrozumiał, że próbuje przybliżać ludzi do Pana bazując na swoich siłach, jednocześnie dawał im mylne informacje, że można iść na kompromis z tym światem i mieszać wiarę Biblijną z pogańskimi bluźnierczymi zwyczajami. Dotarło do niego, że brak zbudowania i duchowy smutek był spowodowany właśnie tą próbą kompromisu i przyzwalaniem bliskim na trwaniu w mylnych naukach. Po paru takich obchodach odciął to co grzeszne i Bóg mu pobłogosławił dając zbudowanie duchowe.
BEZ WZGLĘDU NA OKOLICZNOŚCI
Nie idź drogą ciemności, odetnij od siebie grzech i trzymaj się z dala od tych grzesznych świąt! Nie twórz Boga na swój obraz i nie utwierdzajcie ludzi tego świata w grzechach. Niech Bóg was przekona jaka jest Jego wola.